Grywalizacja w rekrutacji: gamechanger od CleverStaff

Otóż, w CleverStaff pojawiła się grywalizacja rekrutacji. Co to jest i jakim celom służy takie rozwiązanie? – o tym wszystkim opowiadamy po kolei w niniejszym tekście.

Od 8 lat rozwijamy funkcjonalność CleverStaff, oferując rekruterom więcej i jeszcze lepsze narzędzia do pracy. Cała branża oprogramowania rekrutacyjnego robi to samo i uważamy, że jest to świetna wiadomość!

Problem polega jednak na tym, że wydajność z czasem spada. Po wdrożeniu najbardziej pożądanych funkcji uproszczenie rekrutacji o co najmniej 10% jest bardzo trudnym zadaniem, najprawdopodobniej wiąże się z latami ciężkiej pracy intelektualnej.

Jednocześnie proces rekrutacji wiąże się ze znaczną ilością pracy rutynowej, którą rekruter wykonuje częściowo za pomocą oprogramowania. Wprowadzenie programów komputerowych do pracy nie zawsze daje pożądane efekty, gdyż wolumen zadań rutynowych w naszym świecie systematycznie wzrasta, co powoduje ogromne przeciążenie rekruterów.

Zdecydowaliśmy się na rzadki, trudny i obiecujący ruch dla oprogramowania – zająć się emocjonalną częścią rekrutacji.

Grywalizacja w CleverStaff ma na celu celebrowanie sukcesów, osiągnięć rekruterów, które zwykle są pomijane, ponieważ trudno je zmierzyć.

Do czego służy nasza grywalizacja?

Sądzimy, że wiele osób zgodzi się, że ostatecznym celem pracy rekrutera jest zatrudnianie ludzi i obsadzenie wakatów. Jest to jednak poprzedzone dużą częścią monotonnej działalności operacyjnej – opis stanowiska, omówienie wymagań, poszukiwanie kandydata, komunikacja z nim, komunikacja telefoniczna itp. Wydaje się, że to rutyna. Przecież często się zdarza: robisz naprawdę bardzo dużo, masz mnóstwo aktywności, a skutkuje to tylko chwilową radością, kiedy kandydat przyjmuje ofertę i zatrudnia się w firmie. Widzisz go, radośnie witasz, pokazujesz miejsce pracy i zapoznajesz ze współpracownikami. To wówczas obdarzasz otaczających dobrą energią, pozytywnymi fluidami, endorfinami i innymi pozytywnymi rzeczami – to są prawdziwie radosne chwile. Potem – czas wstecz, do rutyny, do kolejnego „startera” na stanowisko.

Nie wszystkim rekruterom podoba się ta rutyna. W zasadzie trudno ją pokochać ☺. W efekcie tracą koncentrację, rozpraszają się, zmuszają do działania, a potem zwlekają, wypalają się do tego stopnia, że ​​nawet urlop nie pomaga im się zregenerować.

Grywalizacja w CleverStaff ma na celu zmianę nastawienia do dużej liczby małych, ale licznych działań składających się na rekrutację. Z pewnością to zrobi, ponieważ zawiera ekscytujący element rozrywkowy, interesującą wizualizację i wiele rzeczy, które trzeba zobaczyć i wypróbować osobiście. Na przykład na początku starożytna Artemida, bogini łowów, wita radosnym uśmiechem. Biorąc pod uwagę jej „profil” zawodowy, jest teraz, po raz pierwszy w światowej mitologii, oficjalną patronką wszystkich rekruterów ☺.

Na czym polega nasza grywalizacja?

Pierwszą i podstawową rzeczą są osiągnięcia. Świętujemy je – zarówno duże, jak i małe. Mamy teraz specjalną zakładkę, w której są widoczne wszystkie osiągnięcia rekrutera.

Tutaj pokazują się poziomy, klejnoty, osiągnięcia za miesiąc/kwartał/rok itp. Jeśli rekrutera zainspiruje rywalizacja, zawsze może zaangażować się w ten „sport”, nadrobić zaległości i zająć nagrodzone miejsce.

Za osiągnięcia są wydawane i gromadzone w zakładce „Moja Kolekcja” kamienie szlachetne (od rubinów po szmaragdy). Tak naprawdę ta zakładka to zdigitalizowane sukcesy rekrutera, a kamienie to jego zasłużona waluta.

Po drugie, digitalizujemy wszystkie osiągnięcia. Liczymy zdobyte doświadczenie, zachowujemy skalę z etapami pośrednimi, gratulujemy osiągnięć nowego poziomu.

Pomagają nam w tym kamienie różnych poziomów. Bardzo małe wymieniane są w skali 1:10. Na przykład, aby zdobyć kamień poziomu 2, potrzebujesz 10 małych osiągnięć, poziom 5 – potrzebnych będzie już 10 000 małych osiągnięć. Nie robi się tego bardzo szybko, stąd też szczególnie pożądane stają się duże kamienie.

Aby droga do osiągnięć była ekscytująca, rekruter przechodzi z poziomu na poziom, zmieniają się awatary. Przykładowo na poziomie 1 obserwujemy skromnego tropiciela, który nie posiada jeszcze żadnej broni. W toku sprawy sytuacja ulega zmianie, a tropiciele stają się potężnymi i ciężko uzbrojonymi myśliwymi.

Karta “Moje nagrody” zawiera wskazówki, które pomogą przejść dalej. Na przykład, aby otrzymać nową nagrodę, trzeba wykonać telefon lub umówić się na rozmowę kwalifikacyjną. Pracujemy – i zdobywamy nowe nagrody. Wow, masz osiągnięcie? Wiadomość o tym będzie widoczna nie tylko dla Ciebie, ale i dla całego zespołu. To także może zmotywować innych do działania i powiedzenia sobie: “Również tak chcę”. Można pomyśleć: „nawet Kasia to zrobiła, na pewno mnie też się uda!”. 😉

Po trzecie, wspieramy rywalizację (zdrową, oczywiście) między rekruterami. Ponieważ nasze doświadczenie i osiągnięcia są zdigitalizowane, oznacza to, że można policzyć, kto ma ich więcej. Może to nie być motywator dla wszystkich zespołów, ale to tylko jedna z kluczowych mechanik w CleverStaff. Użytkownik może wybrać, co bardziej go napędza i skoncentrować się na tym. Na przykład „Moje nagrody” ozdobią rutynę, ponieważ jest mało prawdopodobne, że sam zauważysz numer „rocznicy” czegoś, a system „zauważy” i na pewno Cię o tym powiadomi!

Po czwarte – zawsze robimy podsumowanie. W trakcie pracy zestawiane są osobiste wyniki za miesiąc/kwartał/rok, istnieje możliwość porównania swoich wyników za bieżący okres z poprzednim i ustanowienia nowych rekordów. Oczywiście będą, bo doświadczenie i profesjonalizm rosną z czasem, co ma jakościowe odzwierciedlenie w wynikach. Wyniki podsumowujemy obiektywnie. Na przykład zwykłe liczenie zamkniętych wakatów nie jest do końca sprawiedliwe. Łatwe, średnie i trudne wymagają różnej ilości wysiłku i dlatego otrzymują różne ilości nagród. W ten sposób mamy możliwość digitalizacji sukcesu dowolnej kombinacji zamkniętych wakatów.

Sprowadzając wszystko do wspólnego mianownika przez ilość kamieni, mamy możliwość porównania tych wyników i zaznaczenia postępów.

Po piąte, świętujemy „okrągłe wydarzenia”. Na przykład zamknięcie 10, 50 i 100 wakatów, dodanie tej samej liczby kandydatów, wysłanie listów, przeglądanie raportów itp. W końcu osiągnięcia danej osoby w pracy są obiektywną rzeczywistością. Miło jest o nich wiedzieć, cieszyć się nimi, doceniać je. często przy dużym tempie pracy nie zostaje to zauważone. Rekruter będzie zadowolony, gdy nowy pracownik pójdzie do pracy lub przyjmie ofertę, ale nie jest to wielki triumf w wielodniowej lub wielotygodniowej pracy. Dlaczego więc nie powiedzieć (kolegom, szefowi), że po raz pierwszy w swojej karierze zamknąłeś 10 trudnych stanowisk w ciągu kwartału? To super osiągnięcie!

Co ważne! Grywalizacja w CleverStaff nie zachęca do aktywności niezwiązanych z pracą. Wszystko jest skierowane na to, aby aktywnie dodawać kandydatów, tworzyć wakaty, pisać komentarze, listy, oferty, przeprowadzać rozmowy kwalifikacyjne. Tak więc gamifikacja zasadniczo zachęca tylko do tego, co dana osoba już robi, z pasją pogrążając się w pracy, a nie odwracając się od niej.

A co z… kierownikiem?

Logicznie rzecz biorąc, zadaniem dyrektora jest celebrowanie osiągnięć pracowników. Jednak w rzeczywistości nawet najbardziej zmotywowany szef nie jest w stanie zdigitalizować tego wszystkiego, policzyć i podsumować w czasie. Jest to również trudne i kłopotliwe dla samego rekrutera, który nie ma na to czasu ani chęci. Nawet, jeśli firma wdrożyła wysokiej jakości system rekrutacji z dobrym raportowaniem. Wszystkie osiągnięcia rekruterów, które celebrujemy, są prawdziwe, są rzeczywiście przez nich zrealizowane. Jednak bez programowego podejścia bardzo trudno jest je samodzielnie śledzić, zwłaszcza, gdy w zespole jest kilku rekruterów.

Na koniec

Okazuje się więc, że grywalizacja wcale nie jest grą, a interaktywną prezentacją informacji o rzeczywistych osiągnięciach, sukcesach i wynikach. Cyfryzacja pozwala zrozumieć, ile trzeba zrobić, aby zająć 1. miejsce, pobić rekord życiowy, wejść na nowy poziom.

Niewiele jest firm, które w zasadzie wdrożyły grywalizację. W oprogramowaniu – jeszcze mniej.

Z kolei grywalizacja CleverStaff ma nie wpływać na zestaw narzędzi rekrutera, ale na komponent emocjonalny; aby ta sama praca była wykonywana w sposób przyjemniejszy i bardziej pozytywny. Jest to bardzo szczególne posunięcie, które sprawiło, że nasz projekt był wyjątkowy nie tylko pod względem technicznym, ale także kulturowym. Rozwiązań o takim zapleczu nie ma ani w segmencie ukraińskim, ani zagranicznym. Sprawdziliśmy ☺. To swego rodzaju zmiana gry.

Podczas gdy my Wam o tym mówimy, niektórzy z naszych klientów już przymierzają swój nowy sprzęt zaawansowanych “myśliwych” i liczą kamyki. O ich wrażeniach napiszemy wkrótce ☺.